Plan na weekend w Szczawnicy, kiedy jest ładna pogoda i
świeci słońce.
Piątek
Jedziemy do Szczawnicy samochodem. Nocujemy w hotelu na
ulicy Samorody. Jemy kolację w Restauracji Regionalnej na ul. Nad Grajcarkiem.
Proponujemy jedzenie polskie. Wieczorem idziemy do Jazz Baru i słuchamy muzyki.
Sobota
Wstajemy o ósmej albo
o wpół do dziewiątej rano. Na śniadanie można jeść chleb z mięsem i
serem i można pić wodę, sok, herbatę albo kawę na ulicy Szalaya. Można też
gotować. Gotujemy kurczaka, kotleta albo rybę z frytkami, zimniakiem i sałatą.
Przed południem można pływać, grać w tenisa, grać w piłkę
nożną, jeździć na rowerze i biegać po Szczawnicy. Wieczorem możemy oglądać
telewizję, iść do kina, do teatru albo na koncert.
Niedziela
Wstajemy o piątej rano. Niedziela jest dniem Boga, a ludzie
w Szczawnicy bardzo kochają Boga. Sto lat temu budowali ładny kościół na ulicy
Szalaya. Nie jemy śniadania, bo będziemy jeść Jezusa, ale na obiad polecam iść
do kawiarni na ulicy Głównej albo Park Dolny. Potem kupujemy ser dla kolegi,
brata i mamy. Ser ze Szczawnicy jest smaczny i zdrowy. Będziemy wracać do
Krakowa o czwartej po południu.
Plan na weekend w Szczawnicy dla bogatych emerytów.
Piątek
Jedziemy autobusem do Szczawnicy z Krakowa.
W Szczawnicy nocujemy w hotelu na ulicy Samorody. Jemy w restauracji „Kwaśnica”. Proponujemy zjeść pstrąga z ziemniakami i
marchewkami. Wieczorem pijemy piwo i tańczymy.
Sobota
Wstajemy o ósmej i na śniadanie jemy chleb z serem i pijemy
herbatę. Przed południem oglądamy pomnik poświęcony Mieszkańcom Szczawnicy
poległym za ojczyznę i monument Henryka Sienkiewicza. Wieczorem chcemy iść do
kina i potem pijemy wino.
Niedziela
Rano idziemy do kościoła na ul. Szalaya. Jemy jajko, chleb z
masłem i truskawkami i pijemy kawę w restauracji „Kawiarnia Helenka”. Możemy
iść do Pijalni Wód Mineralnych.
Kupujemy sukienkę dla wnuczki, biżuterię dla kolegi i lampę
do domu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz