środa, 27 lipca 2016

Willa Marta


Wchodząc do Willi ,,Marta", czujemy duszę Witkacego. Wnętrze jest ozdobione i eleganckie. Przestrzeń wypełniają małe kwadratowe stoły i wygodne krzesła z ciemnego drewna. Można spokojnie sobie posiedzieć i rozmyślać. Czerwony obrus z wzorem kwiatów i roślin opada ku podłodze. Przypomina, że człowiek jest o krok od natury. Stół czeka na gości; stoją na nim kryształowe flaszki z różnymi przyprawami i metalowa cukierniczka. Nasz wzrok przykuwa świeża czerwona świeczka. W rogu stołu odstaje nowoczesna lampa niepasująca do tradycyjnego i eleganckiego wystroju wnętrza. W całym pomieszczeniu słychać klasyczny amerykański jazz taneczny. Dźwięk trąbki raduje duszę. Czerwono-beżowe firanki otaczają okna mające widok na taras. W oknach i na ścianach widać biało-czarne obrazki i portrety dawnych słynnych gości. Sprawiają wrażenie, że osoba jest na seansie spirytualistycznym. Słabo oświetlony pokój nadaje atmosferę kontemplacyjną i inspirującą. Dzięki temu, można łatwo domyślić się dlaczego artyści tam się czuli swobodnie i natchnieni. Kiedy brakowało im pomysłów, to ratowały ich olbrzymie półki wypełnione wszelkiego rodzaju winami i alkoholami wysokoprocentowymi, znajdującymi się przy ścianie po drugiej stronie od wejścia. Najbardziej wybredny koneser znalazłby i znajdzie trunek, który będzie mu odpowiadał. Wnętrze jest widocznie wyremontowane, ale zatrzymuje styl i atmosferę klasyczną oraz historyczną.
   Kiedy się wychodzi z restauracji ,,Bohema", od razu widać, że fasada hotelu ,,Marta" jest oryginalna, ponieważ ma wygląd staroświecki. Przykuwają wzrok tradycyjne czerwone maki. Balkon zbudowany i wyrzeźbiony z drewna zachęca i czaruje. Boczne ściany willi są już gorzej utrzymane. Widać, że stary kominek został zastąpiony nowoczesnymi rurami. Blachy dachowe są przeciętne i niestety już zardzewiałe. Wydaje nam się, że to są ślady czasów PRL-u, kiedy rząd tam gościł artystów. Cały budynek jest pomalowany na beżowo. Ciemne drewno służy malutkim prostokątnym okienkom jako ramka. Patrząc na pozostałość po dawnych epokach, człowiek czuje się przybity.

Piotr i Adam




Willa Marta,  historyczny dom wakacyjny w Szczawnicy!
Ten dom był zbudowany w 1886 roku przez lekarza dr Kołączkowskiego.  Wtedy, nie było hoteli w Szczawnicy, a Willę Martę zauważano jako luksusowe miejsca w tych czasach.
Tam przyjeżdżało dużo artystów, filozofów, i rożnych wyksztaltconych ludzi, żeby uprawiać dyskusje intelektualne i odżywać się mnóstwem dobrego jedzenia.  Oni pili dużo mleka, bo wtedy mleko było używane jako bardo zdrowy napój.

W Szczawnicy były żrodła wód mineralnych i wielki wybór napojów alkoholowych, między innymi absynt.  Mówiono, że duchy chodziły po korytarzach Willi Marty.

Jeden z gości w Wille Marcie był znakomitym artystą:  Stanisław Ignacy Witkiewicz, który miał jako pseudonim Witkacy.  On był malarzem, pisarzem, dramaturgiem, i filozofem.  Witkacy studiował w Krakowie na Akademii Sztuk Pięnych.  Jego obrazy były fantastyczne.  On też napisał powieść na temat Rosjan i jak oni zrobią wojnę przeciw Polsce.  Kiedy ta wojna naprawdę się zaczęła we wrześniu 1939 roku, Witkacy popełnił samobójstwo.
Więc, Willa Marta ma ciekawą ale tragiczną historię.  Dzisiaj, można wchodzić do restauracji Willi, i z wielkiego wyboru tradycyjnych dań polskich, poprosić między innymi o pierogi bardzo smaczne.



Stephanie Tramz  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz